Ostatnio się sędzia
przebrał za łabędzia
i tańczył wspaniale
bardzo znany balet.
Wielu kibiców zyskał,
bo tańczył na środku boiska,
udając, że tam wszędzie
jest jezioro łabędzie.
A po ostatnim ukłonie
chwycił gwizdek w dłonie
i zaczął mecz.
Zwyczajna rzecz.
Strój łabędzia schował do worka,
ale widziała kibiców setka,
że piłkarze biegali w korkach,
a pan sędzia – w baletkach.
(z cyklu bajek o piłce nożnej napisanych na I Bajkowe Derby Śląska)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz