wtorek, 31 stycznia 2012

Hrabina

Była sobie hrabina
idzie, patrzy – drabina.
Więc na drabinę – hyc.

Czas ucieka i płynie,
hrabina na drabinie
i nie dzieje się nic.

Może drabina być meblem,
lecz po co w meblu tym szczeble
i po co hrabina nań?

Na drzemki dobra drabina,
na początek i finał
i na spotkania pań.

Siedzi sobie hrabina,
znowu mija godzina,
nudno się robi więc.

Na drabinie hrabina,
aż drabina się zgina
i na podłogę – bęc.

Robi się niezłe kino:
hrabina pod drabiną,
aż unosi się kurz.

Gdy hrabinie ból minie
znów siądzie na drabinie,
bo to lubi i już.



projekt i wykonanie: Dobrusia Rurańska (projekt zaliczeniowy, ASP)

wtorek, 24 stycznia 2012

Agrafka

Raz jedna agrafka urodziła syna
z pozłacanego drutu.
I ten syn marzył o wielkich czynach,
na przykład o głaskaniu mamutów.

I wierzył, że tak się kiedyś stanie,
tymczasem mama i nianie
wciąż go łajały za różne sprawki.
Jak to agrafki.
A że był mały,
to też pouczały:
– posprzątaj pokój,
– tylko się nie pokłuj!
Pytały: znasz jakichś królów? Wymień!
I kazały mu się zapinać w zimie.

I wtedy syn agrafki
zabierał swoje zabawki
i przez pętelkę z guzika
na cały dzień się wymykał.
A chociaż jeszcze był młody,
wyruszał – hen – po przygody.
Zabierał uśmiech i worek.

I wracał na podwieczorek.

sobota, 14 stycznia 2012

Nosorożec

Do studni wpadł nosorożec
i lamentuje: O Boże,
kto mnie stąd wydostanie?

Po linie związanej w supły
bym wyszedł, gdybym był szczupły,
ach, po co jadłem śniadanie!

Kto wyciąganiem się trudni
dziś nosorożców ze studni?
Od teraz jem tylko twaróg!

Jak mam opuścić tę studnię?
Na zewnątrz wszak jest tak cudnie!
Niech mnie wyciągnie ktoś za róg!

Pytaj każdego zwierzęcia –
każde ma lepsze zajęcia
niż wizytować studnię.

Taki, co utknął na dłużej
też był już w literaturze
i wszyscy czekali aż schudnie.

I jutro będzie w gazecie:
Jak nosorożec mógł wlecieć?
I takie tam dywagacje.

W świat pójdzie o mnie opinia
i wszystkich się będzie obwiniać,
a tylko nie grawitację.

(bajki codzienne to wybrane bajki z cyklu publikowanego w latach 2011-2015 codziennie na stronie www.facebook.com/bajki.iza.mikrut)

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Pranie piranii

Raz dwie piranie robiły pranie,
a że zabrakło im wody w kranie,
jedna pirania na drugą zerka:
„Przyniesiesz wody? Choć pół wiaderka...
Możesz po drodze kupić też proszek.
Chcę zrobić pranie, bardzo cię proszę!”.

Druga pirania grozi jej palcem:
„Czy pranie robić musimy w pralce?
Wszak nam wspaniale może namoknąć,
gdy je wystawisz sobie za okno.
Po proszek to ja zaraz polecę,
ale my przecież mieszkamy w rzece...
Spodnie, skarpetki, bluzki z kołnierzem –
co się pobrudzi, samo się pierze,
bo być nie musi od prania specem
żadne ze zwierząt, które są w rzece”.

Lecz gdy prać zechcą – nikt nie zabrania.
Z tego się cieszy pierwsza pirania.
Martwi się, czyszcząc dwie plamy z gruszek:
„Gdzie ja to pranie teraz wysuszę?”.

(bajki codzienne to wybrane bajki z cyklu publikowanego w latach 2011-2015 codziennie na stronie www.facebook.com/bajki.iza.mikrut)