środa, 16 marca 2016

Akustycznie

Stanęły słonie
przy mikrofonie,
który akurat w dżungli tkwił.

Stoją jak skały.
Wtem tchu nabrały
i zatrąbiły ze wszystkich sił.

Zagrały słonie
całą symfonię.
Każdy słoń puszy się jak paw.

A w dżungli cisza.
Nikt ich nie słyszał.
Więc też nie było żadnych braw.

Wołają słonie:
- Występu koniec!
I się kłaniają w przód i w tył.

Nie ma słuchaczy.
Słonie w rozpaczy.
...
Mikrofon wyłączony był.

(bajki codzienne to wybrane bajki z cyklu publikowanego w latach 2011-2015 codziennie, a w późniejszych latach - od przypadku do przypadku - na stronie www.facebook.com/bajki.iza.mikrut)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz