poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Wabik

Już z tego się nie wybronię
i przyznać pragnę:
przyciągam do siebie słonie.
Jak magnes.

W moim pokoju się roją,
w kuchni, w łazience...
Czekają przed klatką moją.
I wciąż ich więcej!

Po tej i po tamtej stronie
całkiem ich sporo.
Gdzie nie popatrzę - słonie.
A skąd się biorą?

Raz na balkonie wśród donic
pytam słonia ze stada,
skąd wokół mnie tyle słoni
(dochodzą nadal!).

Czy ja mam wabik na słonie,
czy mapę Konga.
Czy może wychodzę po nie?
Czym je przyciągam?

Słoń trochę się zarumienił,
bowiem miał tremę.
I rzekł: - Bo ty masz w kieszeni
kanapkę z dżemem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz